typy osobowości. Jaki archetyp dominuje w Twojej osobowości? Zdaniem Carla Junga nieświadomość zbiorowa zawiera wiele różnorodnych archetypów, którym podlega każda ludzka jednostka, niezależnie od przynależności kulturowej czy etnicznej. Archetypy zawierają w sobie podstawowe ludzkie motywacje, ich siłę napędową i emocjonalne
Rozwiąż nasz krótki test i przekonaj się jak jesteś postrzegana przez chłopców. Jeśli jesteś ciekawa, czy chłopcy mają Cię za ideał, to koniecznie rozwiąż nasz krótki test i przekonaj się, jak jest naprawdę! Czy jesteś ideałem dziewczyny? Za każde pytanie, na które odpowiesz TAK daj sobie 1 punkt, za każde pytanie, na które odpowiesz NIE […]
Jest to dziwaczne, jeśli nie czujesz się z tekstem dobrze. Po tekstach można rozpoznać jaką jesteś osobą. Musisz nauczyć się tworzyć swoje własne teksty. Jak podrywać kiedy są dwie dziewczyny? Jeśli będziesz mieć dobrą energię, wszystko powinno pójść dobrze. Dobrze jest uśmiechnąć się do dziewczyny, do której nie
GENERATOR DZIEWCZYNY – stwórz swój ideał dziewczyny. generator_depresji_synek. 6 lat temu. 4 Obserwuj autora. Dodaj do ulubionych. 0. Udostępnij. 0. Skomentuj.
Wówczas, większość z nas podchodzi do takiego ideału jak pies do jeża. Nie wiadomo jak zacząć rozmowę, jak jej zaimponować. Oto dziewczyna, która ma pracę, jest niezależna, wygląda jak seksbomba i fantastycznie się z nią gada. Nie szukamy dziewczyny, przy której nasze wady i kompleksy tylko by się wyolbrzymiły. Nie szukamy
44,097 rozwiązań. Czy wiesz, jakie województwo zaznaczyliśmy na m 104,921 rozwiązań. W tym quizie wszystkie odpowiedzi zaczynają się 16,380 rozwiązań. Tę zagadkę potrafią rozwiązać dzieci z podstawó 312,916 rozwiązań. Kino - tylko 1 na 20 osób zdobywa w tym quizie 62,123 rozwiązania.
. ~Kobieta Napisane 06 lipca 2019 - 01:03 Pofantazjujemy, ciekawi mnie - czym zdaniem mężczyzn cechuje się idealna kobieta? Wygląd, charakter oraz zawód idealnej dla Was kobiety Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Robert1971 ~Robert1971 Napisane 06 lipca 2019 - 12:12 No... Chyba pofantazjujemy :-)... Coś takiego jak idealna kobieta/facet raczej nie występuje w przyrodzie. Wszystko zależy od oczekiwań partnera. Dla mnie na przykład, idealna kobieta to przede wszystkim dobry przyjaciel, kumpel, bratnia dusza. Uroda... jasne, że dobrze gdyby nie straszyła, ale... naprawdę jest to sprawa drugoplanowa. Jeżeli zaiskrzy, a mamy do czynienia z osobą dojrzałą, która wie czego chce od życia, to raczej problemu nie będzie z dalszym dogadywaniem się. Dbałość o siebie jak najbardziej, ale bez pedanterii, dbałość o otoczenie i czystość - jak powyżej. Zainteresowania - oby jak najszersze i nie zaczerpnięte z tv ::) i rzecz jasna ciut ambitniejsze ponad to co na obiad ugotować i że okna umyć. Coś więcej też niż gadanie z kumpelą godzinami przez telefon o pierdołach. Zawód/praca - na pewno dająca osobistą satysfakcję, coby nie wysłuchiwać codziennie: 'o cholera, ja znowu muszę do tej p...nej roboty ;-(' Empatia, gotowość do przyjmowania i dawania wsparcia na miarę potrzeb i możliwości, brak skrajnego egoizmu, dalece posunięta kompromisowość i elastyczność. Same banały ;-)... Jednak uniwersalnego szablonu nie ma, bo dla jednego lepiej gdyby wieczorkiem przy drinku można było sobie siąść, inny preferuje aktywne spędzanie czasu, ktoś lubi seks trzy razy dziennie, a innemu wystarczy dwa razy w miesiącu. Jeden ceni zamknięty model towarzyski - kilku stałych znajomych - inny woli dom otwarty i ciągle nowi goście. Jedni wycieczki siedzące/leżące na plaży, inni szwędanie się całymi dniami z plecakiem... itd. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Kobieta ~Kobieta Napisane 06 lipca 2019 - 14:34 „Zainteresowania - oby jak najszersze i nie zaczerpnięte z tv ::) i rzecz jasna ciut ambitniejsze ponad to co na obiad ugotować i że okna umyć. Coś więcej też niż gadanie z kumpelą godzinami przez telefon o pierdołach.„ Robert To mnie ciekawi. Hmmm... czy jednak mężczyzn nie odstraszają kobiety, które są nad aktywne tj. mające dość oryginalna ciekawość życia, która przekłada się na różnorodne zainteresowania. Pewno wynikające również z potrzeby doświadczenia różnych emocji. Np bzik na punkcie tańca, który dostarcza radości. Czy - medytacje z różnymi mistrzami zen, które dostarczają wglądu w siebie, jak jest potrzeba. Czy tez interesowanie się nowymi technologiami. Itd. Czy jednak nie jest tak (uogólniając), ze mężczyźni wola kobiety które są bardziej przewidywalne i jednak ich lista zainteresowań jest skończona i prostsza, a przez to i one są bardzo przewidywalne. I „Empatia, gotowość do przyjmowania i dawania wsparcia na miarę potrzeb i możliwości, brak skrajnego egoizmu, dalece posunięta kompromisowość i elastyczność.” Robert 1971 Podaj przykład kompromisowości oraz elastyczności, bardzo mnie ciekawi poziom powyższego Reszta jest dla mnie naturalna... Robert1971 przeglądałam wcześniejsze Twoje wpisy i stad ‚pytanie’ do Ciebie. Niedawno rozmawiałam z pragmatycznym kumplem, którego opinie cenie. I jego zdaniem w Polsce mężczyźni przy wyborze partnerek kierują się dwoma elementami tj. wygląd i uległość. Wygląd to jak napisałeś... ale mnie zmroziła uległość. Jestem bardzo ciekawa Twojej opinii w tym względzie. Tj czy mężczyźni kierując się wyborem partnerki szukają uległych? jeżeli większość tak chce, to ja jednak w przyszłym wcieleniu rezerwuje sobie karierę feministyczna :D - to tak pół żartem, pół serio... Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Robert1971 ~Robert1971 Napisane 06 lipca 2019 - 17:03 ~Kobieta napisał: Zainteresowania (..) czy jednak mężczyzn nie odstraszają kobiety, które są nad aktywne tj. mające dość oryginalna ciekawość życia, która przekłada się na różnorodne zainteresowania. (..) Czy jednak nie jest tak (uogólniając), ze mężczyźni wola kobiety które są bardziej przewidywalne Ciekawość może być inspiracją dla niego samego. Wszystko zależy od jego poziomu zainteresowania światem. Sama aktywność ok, ale nadaktywność - po prostu wariatka, która sama nie wie czego i kiedy chce, może być męcząca na dłuższą metę. Z kolei totalna przewidywalność po pewnym czasie staje się nudna. We wszystkim musi być umiar - ale to dla mnie. Ktoś może sprawę postrzegać inaczej.~Kobieta napisał: przykład kompromisowości oraz elastyczności, bardzo mnie ciekawi poziom powyższego Zwyczajny brak głupiego uporu i unikanie jak ognia tłumaczeń w stylu 'tak, bo tak', co jest przejawem niedojrzałości. Chcesz coś przeforsować, bo się Tobie podoba, a mnie nie bardzo, użyj argumentów, negocjuj, zgódź się czasem trochę 'na moje' i dojdźmy do konsensusu. Uparte stawianie po trupach 'na swoim', nie jest dobrze oceniane i po kilku/kilkunastu takich akcjach facetowi odechciewa się współpracy z takim egzemplarzem. Jakaś równowaga musi być zachowana - chyba, że na konto swoich twardych bojów, kobieta coś facetowi w zamian daje - to, czego on od niej oczekuje i bardzo wysoko sobie ceni :-). Jeżeli bilans się w ocenie obu stron wyrównuje, to ok. Jednak tylko w takim właśnie przypadku - coś zabiera będąc upartą (stawia na swoim), ale coś daje z innej strony (pozwala mu postawić na swoim w innej dziedzinie). Wymaga to jednak od kobiety czegoś ciut więcej jak tylko ślepe emocjonalne podejście do sprawy - tu trzeba jeszcze trochę rozumu ;-)~Kobieta napisał: mnie zmroziła uległość. Jestem bardzo ciekawa Twojej opinii w tym względzie. Tj czy mężczyźni kierując się wyborem partnerki szukają uległych? Nie będę wypowiadał się za innych, ale dla mnie uległość to trochę tak jak przewidywalność. Zbyt duża - nie dobrze, bo stajesz się narzędziem do sterowania kimś innym, a na dłuższą metę to męczące i nie daje satysfakcji. Zbyt duży upór - jak napisałem wyżej - też męczący, bo dogadać się nie można i masz wrażenie bycia pod butem. Facet potrzebuje niezależności i świadomości niezależności - gdy będzie za wszystko i w każdej sytuacji krytykowany i sterowany... raczej zwieje z takiego układu ;-). We wszystkim - jak dla mnie - kluczowy jest umiar i zdrowy rozsądek, a gdzie te granice są? Ano wszystko to kwestia dogrania się dwojga ludzi. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Kobieta ~Kobieta Napisane 07 lipca 2019 - 03:41 Również tak postrzegam, ze jej ciekawość może być inspirującą dla innych. Natomiast nadaktywności nie postrzegam jako wariactwa. Natomiast różnorodność doświadczeń jest potrzeba na zaspokajanie różnych potrzeb. Np brak seksu kobieta może zaspokajać emocjami, które pojawiają się w tańcu. Itd. Co do kompromisu i elastyczności to zgadzam się z poglądem. Co do uległości to się zastanawiam... myśle ze w uległości chodzi o to ze kobieta we wszystkich przytakuje mężczyźnie. I nie ma tu jedynie związku z przewidywalnością jej zachowania. Bardziej chodzi o to ze mężczyzna to mędrzec, mistrz, a kobieta to uczennica, która bezkrytycznie uwielbia swego mistrza. Dzięki temu mężczyzna ma między innymi większe prawa w związku. Swoją droga to wszystko jest bardzo skomplikowane i pewno w obecnych czasach fajne związki tworzą przeciętni mężczyźni i mniej wymagające od życia kobiety. A kobiety który wiedza co od chcą od życia są zbyt skomplikowane dla większości mężczyzn. Dzięki biologi tj. z racji wieku mój etap związków jest już zamknięty. Mając na uwadze powyższe ograniczenia - hmmm może i to dobrze... Pozdrawiam i dziękuje Robertowi za wyjaśnienia. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Adam ~Adam Napisane 07 lipca 2019 - 12:38 Fantazja jest trochę zbyt ogólna jakby opierać się tylko na ,,wygląd, charakter oraz zawód idealnej dla Was kobiety,, Zacząłbym od obranego przez siebie kierunku i celu do którego podążamy. Co innego chciałem przed 40tką a co innego po 40 chyba, że odkryje, że tego nie osiągnąłem. Dla mnie ideał - ciepła, miła i szczęśliwa ze mną czyli moja żona. Wygląd- jak przytyła to wymyśliłem bieganie, niby sam chciałem :D Charakter- jej radość mnie uwiodła Zawód- raz było z górki raz pod górkę to już dawno nauczyłem się, pracę stracić można lub nie pracować bo coś tam. Znam sporo już ambitnych rozwodników co albo jedno albo obydwoje nie wiedzieli co słychać o drugiej osoby lub nie było o czym rozmawiać. Tak zmierzając do sedna. Każdy z nas czegoś innego chce, ma inne doświadczenia. Ja wiedziałem, że chcę mieć dom, posadzić drzewo i mieć dziecko. Dom nie musiał być nowy ale z ogrodem, w którym posadziłem lipę na herbatki. Miał być dąb :D Pojawiło się dziecko, plac zabaw i pies. Pojawił się też ogród owocowo-warzywny. Do moich marzeń chciałem mieć kobietę co by miała podobne marzenia. Niby tylko tyle i aż tyle. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Kobieta ~Kobieta Napisane 07 lipca 2019 - 14:38 Sorki, ale zaczęłam sobie uświadamiać swój lek przed wejściem w związek i stad jak mantra powtarzam ze kobiety po 40 nie wchodzą już w związki. I co jakiś przypadkowo spotkany mężczyzna wyraża zainteresowania mną - to daje dyla. Zachowuje się przy tym jak ta ‚wariatka’ - taka osoba poparzona, wyskakująca z wrzątku... Nie mniej przy próbie okiełznania własnego leku oraz mojej otwartości i chęci zmierzenia się z własnymi ograniczeniami wracam do tematu. Wychodząc z założenia ze cuda w życiu niektórym się zdarza... i pewno życie w dobrym związku jest zwyczajnie barwniejsze, ciekawsze i prostsze. „Facet potrzebuje niezależności i świadomości niezależności - gdy będzie za wszystko i w każdej sytuacji krytykowany i sterowany... raczej zwieje z takiego układu ;-).” Robert Robert to co napisałeś jest dla mnie, jako kobiety oczywiste. A ciekawi bardzo Twój punkt widzenia na kobiety po 40, które również maja potrzebę bycia niezależna i świadomość niezależności, takie które również nie godzą się na nadmierne sterowanie. „Charakter- jej radość mnie uwiodła” Adam Adam to chyba jest emocja, która na mężczyzn w każdym wieku działa. Z obserwacji mojej widzę ze jak mam lepszy dzień i czuje się szczęśliwa to wówczas bardzo przyciągam ludzi. Cała reszta w przekazie brzmi optymistycznie. Miło się tego czyta. Gratuluje Tobie i Twojej żonie relacji. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Adam ~Adam Napisane 08 lipca 2019 - 08:13 Dzięki. Radość działa bo tak naprawdę niewiele kobiet ją w życiu codziennym ma. Każdy ma marzenia i jakąś tam część chce zrealizować. Z źle dobraną partnerką/em się nie da bo zamiast dodawać chęci, odbiera ją. Dom to nie 4 ściany ze złotymi klamkami. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Robert1971 ~Robert1971 Napisane 08 lipca 2019 - 08:28 ~Kobieta napisał: Twój punkt widzenia na kobiety po 40, które również maja potrzebę bycia niezależna i świadomość niezależności, takie które również nie godzą się na nadmierne sterowanie. A cóż tu się rozwodzić :-)... Dla mnie to z kolei, jest oczywiste. Ludzie nie dobierają się po to by sobą nawzajem sterować i się nawzajem ograniczać, czy wręcz się wychowywać. Dojrzali ludzie - zakładam, że osobniki po 40-stce takie są :-) - dobierają się w pary, by im było lepiej w sensie - daję z siebie, by podobną wartość odebrać. Nie zakładam w ogóle, że osoby na tym etapie rozwoju osobowości będą się z czymś partnerowi narzucać, albo usiłować nim sterować. To wykluczone. Oni są z natury rzeczy niezależni i ta ich niezależność powinna być wartością samą w sobie - niezależność obu stron. Jesteśmy razem, ale mamy swoje światy, które w pewnych punktach się ze sobą spotykają. Nasz wspólny świat jest wypadkową tego, do czego chcemy partnera zaangażować i do czego on/ona chce zaangażować nas. Musi być pełnia kompromisu, bo gdy tego nie ma, związek traci sens - przeradza się w tyranię jednej strony nad drugą, albo się rozpada. Dojrzali ludzie ani sami nie wchodzą komuś na głowę, ani nie pozwalają na to komukolwiek :-). Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Pf ~Pf Napisane 08 lipca 2019 - 09:20 Pytanie padło o ideał kobiety, lecz odpowiedzi i dyskusja toczą się chyba wokół idealnej partnerki:) Ja myślę, że to będą dwa zupełnie różne ideały. No, może z paroma wspólnymi cechami. W pierwszym, w męskim ideale kobiety (ale i w kobiecym ideale mężczyzny), rolę będzie grać w pierwszym rzędzie wygląd plus cechy, które mają służyć zadowoleniu, zaspokojeniu marzeń snującego swe wizje ideału. I w przypadku tego ideału, @Kobieto, można chyba dojść do konkluzji dość bliskiej tej Twojego racjonalnego znajomego. Ja, gdy patrzę na ludzi wokół mnie, na to, co jest lansowane masowo i na to, czego szukają single, to mam wrażenie, że ideał ma być atrakcyjny (fizycznie lub intelektualnie) i przygodny. Przez "przygodny" rozumiem, że ma być świadomy tego, że chodzi wyłącznie o seks i o żadne zobowiązania, że tak dlugo jak jest, ma spełniać potrzeby, ale w życiu nie przeszkadzać i nie męczyć, i że ma bez wielkiego zawracania głowy zniknąć, gdy już nie jest potrzebny. Ten ideał dotyczy i mężczyzny, i kobiety. Natomiast przy określaniu ideału partnera zaczynają dochodzić do głosu inne cechy, powiedzmy "długoterminowe". Przy czym niektórzy startują w partnerstwo z ideałem przeniesionym z powyżej opisanego + jedna (dwie, trzy, kilka) cech dodatkowych: gotowanie, wspólne hobby, zarobki, zaradność i takie tam, co komu do szczęścia potrzebne. Taki znak naszych czasów. Konsumpcjonizm w każdej sferze, z podłożem "Jesteś tego wart(a)". Taka przesiadka z Tindera na Parship, przejście do wyższego poziomu "dorosłości", zabawa w budowanie związku po wstępnym przeszkoleniu na klockach Lego i w Sim'sach. Dla mnie ideał kobiety będzie tym, co w danym etapie mego życia będzie kwintesencją piękna, tak fizycznego jak i intelektualnego i duchowego. Ktoś, kto nasyci moją potrzebę piękna. I będzie tylko obrazem kogoś - moim subiektywnym. Nie musi być osiągalny. Moze sobie żyć w kinie na ekranie czy w teatrze na scenie. Natomiast idealna partnerka, to dla mnie kobieta, która nie stara się za wszelką cenę być idealna, ale jest świadomie i uczciwie sobą. I mnie nie myli ze swoimi ideałami mężczyzny i nie próbuje pod nie kształtować. Kobieta szanująca siebie i mnie. Ważne, by jej cechy charakteru, którymi to osiąga, były kompatybilne z moimi (nie mylić z: takie same), co, dla mnie, w zasadzie składa się na tandem wzajemnej atrakcyjności i dopasowania. I, niezależnie od istnienia mojego ideału kobiety, stanie się dla mnie atrakcyjniejsza niż on. Pozostając ciągle nieidealną. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Adam ~Adam Napisane 08 lipca 2019 - 10:38 Ja sobie poszedłem w temat partnerki, mojej kobiety życia w teraźniejszości. W sumie bardziej się zastanawiam jakie opony kupić do samochodu niż dumam nad ideałem kobiety. Za stary jestem i zastanawianie się do niczego mi nie potrzebne. Taka kobieta z okładki, niby idealna w ogólnym pojęciu. Ani jej nie dotknę ani poznam. Jak nawet poznam, swój wdzięk po pierwszym słowie może stracić i już idealna nie będzie. A z samochodem/motorem jest inaczej. Ideał- kształty, moc, ten głos. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Kobieta ~Kobieta Napisane 08 lipca 2019 - 23:52 Adam, jestem na etapie zmian, które skłaniaja mnie do refleksyjności nad związkami ludzi po 40-ce tj. czy pasuje do współczesnych związków, w tym czy mój system wartości wpisuje się w obecne trędy. Stad istotne są dla mnie opinie mężczyzn na temat kobiet. Co prawda temat rozpoczęłam lekko, fantazjami o idealnej kobiecie, ale fajnie ze podzieliłeś się swoim doświadczeniem w dojrzałym związku. Robert, w pierwszym momencie po przeczytaniu Twojego wpisu pojawi się u mnie optymizm... Ale zaczęłam trochę zastaniawiac się nad Twoimi słowami: „Oni są z natury rzeczy niezależni i ta ich niezależność powinna być wartością samą w sobie - niezależność obu stron. Jesteśmy razem, ale mamy swoje światy, które w pewnych punktach się ze sobą spotykają. Nasz wspólny świat jest wypadkową tego, do czego chcemy partnera zaangażować i do czego on/ona chce zaangażować nas. „ Brzmi świetnie, ale... czy czasem ta niezależność, która jest tak ważna - o która zabiegam i jak czytam również dla Ciebie naturalna - nie jest spowodowana lekiem przed bliskością na skutek przeszłości. I czy jest tu miejsce na milosc? A może ta niezależność wynika z potrzeby samorealizacji? A tym samym ze zdrowego egozmu. Hmmm... Robert, co o tym sądzisz? Pf faktycznie temat naturalnie przemienił się w dyskusje o idealnym partnerze. Co w sumie mnie cieszy, bo jest bardziej życiowy. „Ja, gdy patrzę na ludzi wokół mnie, na to, co jest lansowane masowo i na to, czego szukają single, to mam wrażenie, że ideał ma być atrakcyjny (fizycznie lub intelektualnie) i przygodny. Przez "przygodny" rozumiem, że ma być świadomy tego, że chodzi wyłącznie o seks i o żadne zobowiązania, że tak dlugo jak jest, ma spełniać potrzeby, ale w życiu nie przeszkadzać i nie męczyć, i że ma bez wielkiego zawracania głowy zniknąć, gdy już nie jest potrzebny. Ten ideał dotyczy i mężczyzny, i kobiety.” To co napisałeś powyżej to właśnie to co mnie przeraża. Takie przedmiotowe traktowanie drugiego człowieka. W dłużej perspektywie wydaje mi się ze prowadzące do niesatysfakcjonującego życia, które odbija się na zdrowiu - fizycznym i psychice. W moim odbiorze człowiek z takim podejściem zatraca wrażliwość, która między innymi tlumi jego uczucia ‚pozytywne’. Kurczę, włączyła mi się empatia - biedni są ludzie, którzy nie potrafią inaczej. „Natomiast idealna partnerka, to dla mnie kobieta, która nie stara się za wszelką cenę być idealna, ale jest świadomie i uczciwie sobą. I mnie nie myli ze swoimi ideałami mężczyzny i nie próbuje pod nie kształtować. Kobieta szanująca siebie i mnie. Ważne, by jej cechy charakteru, którymi to osiąga, były kompatybilne z moimi (nie mylić z: takie same), co, dla mnie, w zasadzie składa się na tandem wzajemnej atrakcyjności i dopasowania. I, niezależnie od istnienia mojego ideału kobiety, stanie się dla mnie atrakcyjniejsza niż on. Pozostając ciągle nieidealną.” Piękna płęta. Podaj przykład cechy charakteru kobiety, która jest kompatybilna z cecha charakteru mężczyzny. Oczywiście Twoim zdaniem. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Adam ~Adam Napisane 09 lipca 2019 - 08:57 Na etapie zmian to zapewne sama lub niedługo sama? Zacznij od : - cel - czego chcesz w życiu - co możesz komuś dać - kogo szukasz - jaki to ma być związek, jedni chcą ślubu inni przeciwnie - z czym wchodzisz w związek, twój bagaż (dzieci, rodzina, problemy lub przeciwnie poukładane życie z zabezpieczeniem finansowym itp) Wypunktowałem ale w zasadzie wszystko się zazębia. Zbytnio nie zapatruj się w innych bo sama siebie nie zmienisz. Cechy masz takie a nie inne i komuś w zależności od celu spodobają się lub nie. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Robert1971 ~Robert1971 Napisane 10 lipca 2019 - 14:25 ~Kobieta napisał: myśle ze w uległości chodzi o to ze kobieta we wszystkich przytakuje mężczyźnie. I nie ma tu jedynie związku z przewidywalnością jej zachowania. Bardziej chodzi o to ze mężczyzna to mędrzec, mistrz, a kobieta to uczennica, która bezkrytycznie uwielbia swego mistrza. Dzięki temu mężczyzna ma między innymi większe prawa w związku. Wiesz… byłem w takim właśnie związku - trwał on kilkanaście lat i… wykazywałem objawy zmęczenia takim układem :-). Bycie mistrzem nie jest fajne, wierz mi.~Pf napisał: rolę będzie grać w pierwszym rzędzie wygląd plus cechy, które mają służyć zadowoleniu, zaspokojeniu marzeń snującego swe wizje ideału. Czyli znowu konsumpcjonizm. Bierzemy to co nam akurat w danym momencie potrzebne - ciepło osobowości, zaradność i gospodarność, seksapil, a przy tym wierność. Nie ważne, czy otrzymamy to od Kaśki, czy od Zośki. Ważne są ‚dobra’ które ona akurat ze sobą niesie. Partnerka idealna - bez imienia, ale z cechami nam potrzebnymi i do naszej dyspozycji.~Pf napisał: Natomiast idealna partnerka, to dla mnie kobieta, która nie stara się za wszelką cenę być idealna, ale jest świadomie i uczciwie sobą. I mnie nie myli ze swoimi ideałami mężczyzny i nie próbuje pod nie kształtować. Kobieta szanująca siebie i mnie. Ważne, by jej cechy charakteru, którymi to osiąga, były kompatybilne z moimi (nie mylić z: takie same), co, dla mnie, w zasadzie składa się na tandem wzajemnej atrakcyjności i dopasowania. I, niezależnie od istnienia mojego ideału kobiety, stanie się dla mnie atrakcyjniejsza niż on. Pozostając ciągle nieidealną. Trochę pokomplikowałeś sprawę, ale myślę, że nadążam za Twoim rozumowaniem. Tutaj chodzi jednak o osobę - więcej niż powyżej (o osobę właśnie) - a nie o sam egzemplarz ;-). I to jest dla mnie kwintesencja ideału kobiety jako partnera do życia. Czym innym będzie partner/ka do biznesu, do wspólnego wyjścia na imprezę, jednorazowej łóżkowej przygody, czy nawet partnerka na tygodniową wspólną wycieczkę. To wszystko relacje dość powierzchowne, a niektóre krótkotrwałe. Partnerka do życia powinna być sobą mimo, że ma wady i jest ich świadoma. Ja jako jej partner też jestem sobą i mam świadomość zarówno swoich własnych, jak i jej wad. Głęboka i długotrwała relacja wymaga akceptacji i samoświadomości. W żadnym razie nie może być wychowywaniem dorosłego człowieka i przerabianiem go na swoją modłę ;-). Kluczowa jak dla mnie, jest symetria postaw i komplementarność zachowań. Ona dba o oprawę estetyczną, ja o logistyczno-techniczną, bo taka natura mężczyzny i kobiety. Może też być zupełnie inaczej - zależnie od obopólnych uzgodnień. Jednak zawsze jest i będzie tak, że oboje coś wnosimy do układu i oboje jakieś korzyści z niego czerpiemy - nie bójmy się tego nazywać po imieniu ;-). I nie jest to bynajmniej handel, czy żadna transakcja wiązana. To samo życie. Koń kulawy na jedną stronę, nie będzie szedł prosto. Toż samo jest i w związkach międzyludzkich. Decydując się na związek z drugim człowiekiem, zawsze do pewnego stopnia jesteśmy od niego zależni, ale… musimy też zachowywać bezpieczną dozę niezależności - w końcu dojrzałymi ludźmi jesteśmy. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Robert1971 ~Robert1971 Napisane 10 lipca 2019 - 14:28 ~Kobieta napisał: Brzmi świetnie, ale... czy czasem ta niezależność, która jest tak ważna - o która zabiegam i jak czytam również dla Ciebie naturalna - nie jest spowodowana lekiem przed bliskością na skutek przeszłości. I czy jest tu miejsce na milosc? A może ta niezależność wynika z potrzeby samorealizacji? A tym samym ze zdrowego egozmu. Ludzie w wieku dojrzałym, nie są ani chętni ani podatni za bardzo na modelowanie ich przez kogoś drugiego - kto by to nie był :-). Posiadanie jakiegoś obszaru ‚tylko dla siebie’ jest rodzajem wentyla bezpieczeństwa. Żyjemy razem, mamy wspólne sprawy, dążenia, cele, ale… Ty jesteś sobą, a ja sobą. Ty akceptujesz mnie - jaki jestem, ja Ciebie - jaka jesteś. Gdy uda nam się uzyskać tutaj równowagę - między skłonnością do modelowania kogoś, a akceptacją go takim jakim jest i gdy zrealizuje się to w obie strony, będą duże szanse na trwały związek. Zdrowy egoizm jest także konieczny, a i dla miłości jak najbardziej znajdzie się tu miejsce. Wchodzenie komuś z butami w ‚jego sprawy’ i pouczanie go bez przerwy jak i co powinien, a czego nie powinien, doprowadzi tylko do frustracji i w efekcie do rozpadu. Nie upatrywałbym żadnych patologii w istnieniu tzw. 'naszych oddzielnych światów'. To naturalne i o ile tylko my sami jesteśmy faktycznie dojrzałymi ludźmi, będziemy z tym doskonale funkcjonować. :-) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Kobieta ~Kobieta Napisane 10 lipca 2019 - 23:13 ~Robert1971 napisał: Ludzie w wieku dojrzałym, nie są ani chętni ani podatni za bardzo na modelowanie ich przez kogoś drugiego - kto by to nie był :-). Posiadanie jakiegoś obszaru ‚tylko dla siebie’ jest rodzajem wentyla bezpieczeństwa. Żyjemy razem, mamy wspólne sprawy, dążenia, cele, ale… Ty jesteś sobą, a ja sobą. Ty akceptujesz mnie - jaki jestem, ja Ciebie - jaka jesteś. (...) Wchodzenie komuś z butami w ‚jego sprawy’ i pouczanie go bez przerwy jak i co powinien, a czego nie powinien, doprowadzi tylko do frustracji i w efekcie do rozpadu.:-) Po przeczytaniu kilku postów zdążyłam się zorientować ze powraca wątek z kwestia wychowywania. Dla mnie oczywiste jest ze w dojrzałym związku nie istnieje relacja typu: mistrz - uczennica oraz matka - synek. Tylko istnieje partnerstwo. ~Robert1971 napisał: Nie upatrywałbym żadnych patologii w istnieniu tzw. 'naszych oddzielnych światów'. To naturalne i o ile tylko my sami jesteśmy faktycznie dojrzałymi ludźmi, będziemy z tym doskonale funkcjonować. Robert hmmm... patologia to raczej za duże słowo. Bardziej zastanawiam się, jakie istnieje prawdopodobieństwo ze dwoje ludzi, którzy sa niezależni i po 40 - spotka się i stworzy związek, który będzie można nazwać bliskim. I tutaj nie mam na myśli bliskości cielesnej. Tylko chociażby taka jak z przyjaciółmi. Czy coś takiego, w Polsce, w kraju na dorobku, przy podejściu konsumpcyjnym jest możliwe? Zastanawiam się nad tym, bo przyjaźń, bliskość, jak również niezależność są moim zdaniem fundamentami związku, który jedynie ew. rozważam. Dlatego zastanawiam się - czy chodz jest to abc’cadlo, to w naszej rzeczywistości, czy nie jest oderwane od realiów. I nie chodzi mi o to aby swój pogląd modyfikować tylko zastanawiam się jak to jest z tymi nowymi związkami po 40- ce w naszym kraju. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Kobieta ~Kobieta Napisane 10 lipca 2019 - 23:28 ~Adam napisał: Zacznij od : - cel - czego chcesz w życiu - co możesz komuś dać - kogo szukasz - jaki to ma być związek, jedni chcą ślubu inni przeciwnie - z czym wchodzisz w związek, twój bagaż (dzieci, rodzina, problemy lub przeciwnie poukładane życie z zabezpieczeniem finansowym itp) Dzięki, to już zrobiłam jakiś czas temu. Bardziej zastanawiam się jakie są realne, nowe związki po 40 -ce. I mam na myśli ze oboje są po 40 ce. I tak zastanawiam się czego inni, w tym mężczyźni oczekują. I nie kieruje się tutaj dostosowywaniem się do ich potrzeb, a bardziej analizowaniem „czy jest czym zawracać sobie głowę?” To jest o ile statycznie brakuje takich fajnych związków, to mnie to wystarczy, aby temat pożegnać. Chodz mam nad nadzieje ze bywa różnie. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Pf ~Pf Napisane 11 lipca 2019 - 08:11 @Kobieto, na twoje pytanie o cechy charakteru mężczyzny i kobiety nie mogę dać gotowej odpowiedzi. Myślę też, że to nie możliwe. Jest tak wiele różnych charakterów. Poza tym, to w gruncie rzeczy nie chodzi o kobietę czy mężczyznę, lecz przede wszystkim - o człowieka. I o naszą umiejętność jego dostrzegania. Niestety my często dostrzegamy tylko przedmiot. My potrafimy widzieć siebie samych (oczyma wyobraźni) w jakimś aucie; w jakimś domu; na jakimś stanowisku. Nawet z jakąś kobietą czy z jakimś mężczyzną. Ale nie potrafimy widzieć siebie W KIMŚ. W kobiecie, w mężczyźnie. Dla wielu - to bezwolne towary. Tak dorośli, jak i dzieci. Powtarzane: "to dobry facet/dobra kobieta, ale to już nie kocham", to jak z lat 80tych rozterka przy sprzedaży wysłużonej Syrenki.. "Nie mogę odejść, bo dziecko" to tak, jakby dziecko miało być na zawsze moje, nie miało woli i prawa samo odejść od nas. Gdybyśmy w każdym widzieli siebie, może łatwiej byłoby się nad swoim postępowaniem zastanowić. Może. Problem w tym, że nie potrafimy też widzieć siebie. Prawdziwie. Tylko własne obrazy siebie i własne strachy. Dlatego droga do świadomego dojrzałego partnerstwa prowadzi przede wszystkim przez siebie. Moja partnerka powiedziała mi jakiś czas temu: "Zdaję sobie sprawę, że kiedyś może się zdarzyć, że poznasz kobietę, o której pomyślisz, że jest doskonała. Proszę, żebyś mi wtedy o tym powiedział i o tym, co to dla Ciebie znaczy. Właśnie wtedy. Nie później, gdy już coś zajdzie, ale wtedy, gdy pojawi się ta myśl. Proszę byś dał mi wtedy szansę." W rozmowie we dwoje, nawet gdy się kochamy, trudno jest coś takiego ująć w słowa. Ale zrozumieć jest dość prosto: "bądź szczery, bądź prawdziwy. Wobec mnie i wobec siebie. Bądź świadomy kim jesteś i jak tykasz, i nie bądź dla mnie jedynie pustym obrazem siebie. Nie jesteś dla mnie przedmiotem." Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Rafał35 ~Rafał35 Napisane 11 lipca 2019 - 09:52 ~Pf napisał:Moja partnerka powiedziała mi jakiś czas temu: "Zdaję sobie sprawę, że kiedyś może się zdarzyć, że poznasz kobietę, o której pomyślisz, że jest doskonała. Proszę, żebyś mi wtedy o tym powiedział i o tym, co to dla Ciebie znaczy. Właśnie wtedy. Nie później, gdy już coś zajdzie, ale wtedy, gdy pojawi się ta myśl. Proszę byś dał mi wtedy szansę." W rozmowie we dwoje, nawet gdy się kochamy, trudno jest coś takiego ująć w słowa. Ale zrozumieć jest dość prosto: "bądź szczery, bądź prawdziwy. Wobec mnie i wobec siebie. Bądź świadomy kim jesteś i jak tykasz, i nie bądź dla mnie jedynie pustym obrazem siebie. Nie jesteś dla mnie przedmiotem." Średnio kilka razy dziennie pojawia mi się w głowie myśl "ale wspaniała dziewczyna" kiedy idę zatłoczonymi ulicami mojego miasta. Realizując prośbę Twojej partnerki (oczywiście gdybym był na Twoim miejscu) miałbym spowiadać się jej z każdej takiej myśli? Myśl to wyłącznie myśl, elektryczny impuls w głowie, a prawda jest taka, że osób doskonałych nie ma, o czym przekonujemy się dopiero, gdy zaczynamy daną osobę lepiej poznawać (z naciskiem na "poznawać", bo "poznać" kogoś tak do końca nigdy nie poznamy, nawet siebie). Mózg nie rozróżnia rzeczywistego doświadczenia od wyobrażenia. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Kobieta ~Kobieta Napisane 11 lipca 2019 - 10:20 @Pf Wyczytałam z pierwszych Twoich akapitów słowa o braku empatii, przedmiotowym traktowaniu ludzi - w zasadzie prowadzace do określenia "byle jakosci zycia". Na podstawie np. bliskich przyjacielskich relacji tzw. długoterminowych, w moim odbiorze możemy jasno postawić sobie wlasna diagnoze o sobie samym. Pewno nie obędzie się w niej bez jakiś tam zniekształceń. W zależności od samoswiadomosci - mniejszych lub większych. Twoje wywody nie przybliżają mnie do odpowiedzi na postawione pytania dotyczące idealnej partnerki dla Ciebie jako mezczyzny, ani nie przybliża mnie do odpowiedzi czy w dojrzałym wieku można spotkać miłość. Druga część dotycząca Twojej osobistej relacji wskazuje jedynie że partnerce Twojej na Tobie zależy. Mnie natomiast zastanawia ile trwa Twój związek? Czy partnerka jest w podobnym wieku ? Przy zalozeniu że jesteś mezczyzna po 40. I jak wyglądają tworzące się związki po 40 ce - w Twoim i innych mężczyzn otoczeniu. Oczami mężczyzn. Nie kobiet, bo o to mogę spytać sama w realu. Z mojej obserwacji wynika że bywają ciekawe, dojrzałe związki, ale takie które poznały się znacznie wcześniej tj. po 20. Jest ich mało, ale są. Do niedawna temat dla mnie nie istniał. Tj po rozwodzie zajęłam się szeroko rozumianym rozwojem, ale teraz po kilku latach zastanawiam się nad zmianą tego stanu. Tym bardziej że co jakiś czas ktoś chce się ze mną umówić, ale dla mnie nie bylo takiej opcji. I mnie pozostają jedynie zabawne obrazy z podrywu mezczyzn w glowie. W pozytywnym tego słowa znaczeniu. I jak to jest. Czy są wspolczesni mężczyźni po 40, którzy poza wyglądem w kobiecie widza człowieka? Że są jestem pewna, ale jaki procent. I czy bywają czasem wolni? Czy może jednak taki ma wisnuszek zdesperowanych kobiet w otoczeniu? Jak atrakcyjna kobieta. Pytam dużo, ale sam temat się rozwija. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
Ostatnio zdarzyło mi się uczestniczyć w pewnej rodzinnej imprezie. Były tam dwie kobiety: jedna zgrabna, ogólnie atrakcyjna i druga otyła. Gdyby ktoś kazał mi wybierać — zgadnij, którą z tych kobiet wybrałbym? Z którą umówiłbym się na randkę? Dodam, że jestem wzrokowcem i, jak każdemu wzrokowcowi, podobają mi się atrakcyjne kobiety. Wybrałbym tę drugą — otyłą. Wiem, że jest to dla Ciebie szokujące, ale nie będzie takie, kiedy powiem Ci dlaczego. Wiesz, co różniło te dwie kobiety? Różnił je uśmiech. Ta atrakcyjna kobieta miała minę bardzo skwaszoną, rzadko się uśmiechała i zachowywała się tak, jakby była ciągle obrażona. Druga kobieta była za to bardzo radosna. Na jej twarzy ciągle gościł uśmiech, często też żartowała. Polecamy: Zioła czy leki chemiczne? Wiesz, jaki jest ideał kobiety? Pokazują ją często w reklamach telewizyjnych i ogólnie na zdjęciach. Możesz pomyśleć, że jest to kobieta wszechstronnie uzdolniona, piękna, zgrabna, zadbana, o odpowiednim makijażu, w odpowiednim wieku itd. Nic bardziej mylnego! Ideałem kobiety jest kobieta uśmiechnięta. Możesz być Miss World, jednak jeśli nie będziesz się uśmiechać, to nie zatrzymasz przy sobie żadnego mężczyzny. Dlaczego uśmiech jest taki ważny? Kiedy się uśmiechasz, Twój mózg produkuje feromony, które wabią płeć przeciwną. Taka kobieta wydaje się mężczyźnie atrakcyjniejsza od tych, które feromonów nie wytwarzają — słowem, nie uśmiechają się. Polecamy: Jak usunąć niechciany pieprzyk? Spytaj swojego mężczyznę lub przyjaciela, czy, jego zdaniem, wystarczająco często się uśmiechasz. Jeśli odpowie, że nie — wtedy postanów to przed lustrem poćwicz ładny uśmiech. Dodatkowo możesz zacząć się uśmiechać do mężczyzn mijanych na ulicy. Połącz to ćwiczenie z ćwiczeniem na zwiększenie odwagi. Jest jeszcze inny powód, dla którego kobiecy uśmiech jest taki ważny dla pewnością o tym nie wiesz! Mężczyzna-wzrokowiec bardzo często rozwesela kobietę, gdy czuje się przygnębiony. Jeśli jesteś kobietą, która rzadko się uśmiecha, jednoczesne pocieszanie i Ciebie, i samego siebie staje się zadaniem ponad siły dla większości mężczyzn-wzrokowców. Pamiętaj, że mężczyzna-wzrokowiec nie odczuwa ulgi, rozmawiając o swoim przygnębieniu. Pojęcie tego stanie się dla Ciebie krokiem milowym w rozumieniu natury mężczyzny-wzrokowca. Fragment pochodzi z książki "Mężczyzna od A do Z. Wydanie III rozszerzone" autorstwa Piotra Marta (Wydawnictwo Helion, 2010). Publikacja za wiedzą wydawcy.
Data utworzenia: 5 lipca 2012, 7:09. Przez wielu nadal postrzegana jest jako nastolatka. W rozmowie z Faktem Natalia Lesz (31 l.) zdradza jednak, że ma już trochę dość takiego wizerunku, czuje się jak dorosła kobieta, którą jest i marzy o spotkaniu... tego jedynego. Piosenkarka i aktorka opowiada nam też o zawartości swej garderoby i najbliższych planach Natalia Lesz Foto: Andrzej Marchwiński / Słyszałam, że chcesz teraz bardziej skoncentrować się na aktorstwie? – Chciałabym wrócić do swojego prawdziwego zawodu, czyli aktorstwa. Rzeczywiście skupiam się teraz na tym bardzo, chodzę na castingi i mam nadzieję, że coś niedługo się urodzi. A poza tym szykuję monodram. Jesteśmy w trakcie pisania scenariusza. Ale z muzyki nie zrezygnujesz? – Nie. Mam teraz więcej koncertów niż wcześniej, więc robię to z ogromną radością. Zobacz także To prawda, że próbujesz zaistnieć też na zagranicznym rynku muzycznym. – Za każdym razem kiedy jestem za granicą to próbuję, umawiam się na spotkania. Ale żeby coś się z tego wykluło to trzeba by było cały czas tam siedzieć, a nie lecieć na tydzień czy na dwa tygodnie. W tym momencie mam tyle projektów i koncertów, że znów nie mogę pozwolić sobie na wyjazd. Ostatnio z innymi gwiazdami śpiewaliście piosenkę, która promowała miasto Błonie. Skąd taki pomysł? – Pomysł nie wyszedł ode mnie, tylko od burmistrza miasta Błonie. Razem z Julią Pietruchą i Przemkiem Saletą przyjęliśmy tę propozycję z uśmiechem na twarzy. Do tego piosenka okazała się być całkiem fajna, co się nie zawsze zdarza gdy w projekt zaangażowanych jest tyle osób. I choć tu chodzi o miasto to zarówno teledysk jak i piosenka okazały się być bardzo ciekawe i na poziomie. Myślę, że to była fajna przygoda. Zauważyłam, że ostatnio zmieniłaś styl ubierania. Jesteś bardziej kobieca – Fajnie, że to zauważyłaś. Patrząc na moje zdjęcia sprzed dwóch czy trzech lat to rzeczywiście widać, że przeszłam sporą metamorfozę. Nadszedł wreszcie czas bym poczuła w sobie trochę więcej kobiety. Choć mam już 30 lat, to urodę mam bardzo dziewczęcą. Ma to swoje plusy i minusy. Plusy, bo ciągle mogę grać nastolatki, minusy pojawiają się gdy mowa o rolach dojrzalszych kobiet. Ale tak naprawdę wyrosłam już z kolorowych pończoszek i serduszek na policzkach. A twoja szczupła figura to zasługa...? – Genów. Moi rodzice byli bardzo szczupli przed trzydziestką, dopiero potem to się zaczęło powoli zmieniać. Moja mama ma jednak do tej pory fisia na punkcie żywienia i naturalnych rzeczy, więc nauczyła mnie, żeby się zdrowo odżywiać. Nie jestem miłośnikiem siłowni, a wręcz przeciwnie, jestem małym leniuszkiem. Na siłowni jednak staram się pojawić przynajmniej raz w tygodniu. Jeżeli mam wybór między chodzeniem a bieganiem, to zawsze wybiorę chodzenie, chyba że na bieżni. Za to lubię się rozciągać, to mi jeszcze zostało ze szkoły baletowej. Zawsze też kiedy mam wolny czas, to jeżdżę na rolkach. Ostatnio byłaś w Nowym Jorku. To był wyjazd prywatny czy zawodowy? – To był całkowicie prywatny wyjazd z moją przyjaciółką. Byłyśmy tam przez miesiąc. To był totalny odpoczynek. Chciałam się zresetować i chodzi tu zarówno o moje życie prywatne jak i zawodowe. Ale zakupów sobie nie odmówiłaś...? – Nie było dużego szaleństwa, były to raczej przemyślane zakupy. Mam taką strategię, że raz czy dwa razy w roku staram się wyjechać z dużą walizką za granicę. Robię tam zakupy i dzięki temu na długi czas mam święty spokój. Nosisz tylko markowe ciuchy? – Mam swoich ulubionych dizajnerów i wiem, że to co oni robią będzie spójne z tym co lubię i z tym co zawodowo robię. Uwielbiam Alexandra Wanga, Jeremy'ego Scotta, który jest bardzo ekstrawagancki, ale za to doskonale sprawdza się na scenie. Dodatkowo moja współlokatorka jest stylistką więc zawsze się jej radzę. Mamy podobny gust i styl więc na tym polu ze sobą nie wojujemy. Czego jest najwięcej w twojej garderobie? – Butów. Ktoś mnie ostatnio zapytał ile ich posiadam, odpowiedziałam, że kilkadziesiąt. Ale myślę, że mam ich około 20, 30 par. Dużo potrafisz wydać na buty? – Najwięcej płaci się za buty Louboutina. Ale za to nosi się je po kilka lat i są do tego bardzo wygodne, więc uważam, że są warte takich pieniędzy. Jak sobie radzisz z adoratorami? – A gdzie oni są? (śmiech). Nie zdarzają mi się takie sytuacje. Ewentualnie od czasu do czasu pojawiają się zaczepki na Facebooku bo tam jestem aktywna. Niedawno rozstałeś się z Bartoszem. Dobrze jest być singielką? – Dobrze i niedobrze, zależy pod jakim kątem się na to spojrzy. Mam w tej chwili tyle zajęć zawodowych, że teraz w stu procentach na nich się skupiam. Całe szczęście że ja uwielbiam robić to co robię i pochłania mnie to zupełnie więc głowę mam zajętą. Czasu na ubolewanie, że coś tam nie wyszło w ogóle nie mam. Ale chciałabyś się zakochać?– Chyba tak jak każdy. To jaki jest twój ideał mężczyzny? – Nie mam ideału. Zauważyłam, że na różnych etapach życia interesują mnie inni mężczyźni. Teraz myślę poważnie o sobie i swojej potencjalnej rodzinie, więc jestem trochę bardziej wymagająca niż byłam kiedyś. To kiedy przyjdzie czas na rodzinę? – Na pewno nie w tym momencie, ale łapię się na tym że zaczynam o tym myśleć. Cały czas mam jednak z tyłu głowy, że jeszcze mam czas na dzieci, że jeszcze nie teraz. Ale myślę, że gdybym była tak naprawdę zakochana i czułabym, że to ten jedyny to pewnie by się to zmieniło... /11 Andrzej Marchwiński / Natalia Lesz /11 Marcin Wziontek / Natalia Lesz podczas koncertu /11 Teodor Klepczynski / Natalia Lesz na jednej z gal /11 Aleksander Majdański / Natalia Lesz lubi pokazać się na salonach /11 Michał Pieściuk / Natalia Lesz z Dariuszem Krupą /11 Teodor Klepczynski / Natalia Lesz stawia teraz na styl /11 Michał Pieściuk / Natalia Lesz zna się na modzie /11 Andrzej Marchwiński / Natalia Lesz zachwyca elegancją /11 Teodor Klepczynski / Natalia Lesz łączy muzykę z aktorstwem /11 ARTRAMA / Fakt_redakcja_zrodlo Natalia Lesz na planie filmowym /11 Pieściuk Michał / Natalia Lesz udzieliła Faktowi wywiadu Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:
Od niepamiętnych czasów ideał kobiety - głównie jeśli chodzi o wygląd - zmieniał się. W każdej epoce kanon piękna wyglądał zupełnie inaczej, znaczny wpływ na to miała panująca wówczas moda, a więc określenie kobiety idealnej dla czasów współczesnych jest niemalże wszystkim zależy to od ..mężczyzn. Każdy człowiek jest inny i każdy ma swój idealny wizerunek partnerki z którą mógłby spędzić resztę życia. Dla jednych najważniejszy jest wygląd, dla innych mądrość i inteligencja, dla niektórych istotna jest umiejętność zajmowania się domem, a jeszcze inni chcą mieć te wszystkie cechy w jednej kobiecie. Najlepszym przykładem na wyżej wspomniany brak ideału jest historia. Potwierdza ona brak kanonu piękna jak i zmianę wyobrażeń odnośnie doskonałej kobiety na przestrzeni lat. Biorąc pod uwagę różne regiony świata, ze względu na odmienna urodę, preferencje i upodobania, często w tym samym okresie czasu ideały różniły się od siebie – w szczególności w antyku. W starożytności kobiety były dumą mężczyzn. Jednak miały one nieco narzucony styl bycia, który obowiązywał przedstawicielki wyższych warst społecznych. Musiały dbać o swoją urodę, być niczym boginie i stanowić wizytówkę mężczyzny. Znacznie mniej ważne było wnętrze – skupiano się na wyglądzie niewiasty, zwracano uwagę na jej poczucie humoru i zdolności taneczne. Było to ważne tylko z jednego względu – kobieta miała przede wszystkim zapewnić rozrywkę – a zatem musiała być towarzyska i zabawna. Inteligencja i mądrość schodziły na drugi plan. Takie zasady panowały głównie w Egipcie i Grecji. Jedyną różnicą pomiędzy tymi regionami był inny sposób traktowania kobiet z niższych warstw społecznych – te bowiem dla Greków były jedynie istotami służącymi do zajmowania się domem i wychowaniem dzieci. Uważali, podobnie jak Egipcjanie, że kobiety biedne nie są atrakcyjne i piękne. Z góry narzucali im czynności jakie powinne wykonywać, a ich uroda – choćby o wiele lepsza od bogatych niewiast – w ogóle nie miała znaczenia. Jedynie przedstawicielki płci pięknej z wyższych sfer były obdarzane szacunkim, podziwem i idealnej kobiety według Rzymian odzwierciedlają liczne obrazy i rzeźby doskonałej według nich kobiety. Owe dzieła przedstawiają najczęściej niewiasty o zaokrąglonych kształtch – szerokie biodra i większe pośladki – ale nadal pozostawały szczupłe. Przede wszystkim wzorowano się na wizerunkach bogini Wenus z jest to aby mężczyzna sam doskonale wiedział czego, a raczej kogo chce. Określenie własnego ideału jest często najtrudniejszym zadaniem i mała grupa osób, bez względu na płeć, potrafi podać dokładnie cechy jakie powinien posiadać wymarzony partner. Pytanie 'Jaki jest Twój ideał kobiety ? ' wydaje się być z pozoru proste. Jednak mało kto zna na nie odpowiedź, a jeśli już, to zapewne jest w gronie nielicznych. Dlaczego ? Pewnie dlatego, że poznając kogoś nasze wszystkie marzenia odpływają, bo tak naprawdę na co komu brunetka o brązowych oczach, kiedy równie dobrze blondynka może być kobietą marzeń ?Kiedy możemy powiedzieć, że kobieta jest inteligentna i mądra ? Głównie takie cechy nadaje się osobom, które potrafią zachować się w każdej sytuacji, są kulturalne, oczytane, ambitne, potrafią wykorzystywać wiedzą jaką posiadają nie wywyższając się przy tym. Jednak osoba taka nie musi koniecznie mieć dyplomu wyższej uczelni, nie musi też mieć ukończonych kilkunastu kursów – bo to nigdy nie było i nie jest wyznacznikiem wiedzy, aczkolwiek to także nie przeszkadza w tym by daną osobę nazwać mianem wyżej zadane pytanie jest dużo łatwiej odpowiedzieć niż na kolejne : ' Jak powinna wyglądać piękna kobieta ? ' . I w tym przypadku niestety nie ma żadnej reguły, żadnego terminu określającego taką kobietę. To samo pytanie zadałam kilku mężczyznom, po czym uzyskałam ciekawe odpowiedzi : ' 90 - 60 - 90 cm.. to mój ideał ' , ' Ona musi mnie po prostu kochać, wygląd schodzi na drugi plan ' , 'Zwracam uwagę głównie na piersi i pupę, te części ciała muszą być naprawdę super, inaczej nie mamy o czym rozmawiać' , ' musi mieć ładny uśmiech, żeby witał mnie codziennie rano i dawał motywację na cały dzień ' , 'wygląd ? Ważny, ale nie najważniejszy, wszystkie kobiety są piękne ! 'Te wypowiedzi na pewno potwierdzają znane hasło : 'Mężczyźni to wzrokowcy '. Jednak czy w dzisiejszych czasach to tylko oni ustalają idealny wygląd kobiety ? Znaczący wpływ na to mają również media, kreujące gwiazdy do których kobiety później chcą się upodobnić, wyglądać jak one, mieć taką samą sylwetkę i fryzurę. Liczne reklamy, teledyski muzyczne i filmy pokazują, że kobieta idealna to taka która ma długie, szczupłe nogi, jędrne pośladki, duże piersi i diamentowy nie zapominajmy o wymaganych rozmiarach 90 – 60 – 90 !Jednak czy jest to do końca recepta na to aby być piękną ? Aby stać się ideałem mężczyzn ? Niestety, nie. Jak się okazuje znaczny procent panów nie lubi wychudzonych, przesadnie dbających o sylwetkę i ogólnie o swój wygląd pań. Wcześniej wspominałam już, że to właśnie mężczyźni kreują idealne kobiety, teraz modne jest bogate wnętrze przedstawicielek płci pięknej, a o wygląd zewnętrzny nie musimy się martwić. Przecież wszystkie jesteśmy piękne i na pewno stanowimy dla tego jedynego 100% idealnej kobiety!Karolina Rejchelt Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!
To mój pierwszy test, więc nie wiem czy się uda. Poprostu zaznacz cechy i tp. , które do ciebie pasują. Mam nadzieję że ci się spodoba. 1. Kolor włosów.? Inne testy Czy jesteś egoistka? Masz talent i osobowość ale czasem zapominasz że jesteś sama na świecie. sprawdź czy to prawda o tobie! Kim jestem:) Dzięki temu testowi dowiesz się kim jesteś i dlaczego tak właśnie jest. Może ktoś z was będzie z tego zadowolony a może ktoś dzięki temu zmieni coś w swoim życiu na lepsze/. Zaczynamy:) 1. Kolor włosów.? - Blond. - Brąz. - Szatyn/ka. - Figura.?? - Wysportowany/a. - Szczupły/a. - Otyły/a. - Normalny/ Kolor oczu.?? - Zielony. - Niebieski. - Czarny./Piwny. - Hobby.?? - Sport. - Muzyka. - Aktorstwo. - Styl.?? - Piękniś/ia. - Staram się. - Normalny/a. - Nie staram się. (po co .?)6. Jaki rodzaj muzyki lubisz.?? - Pop. - Reggae. - Rock. - Wszystkie po Która cecha do ciebie najbardziej pasuje.?? - Mądrość. - Odwaga. - Tchórzostwo. - Czego szukasz w życiu.?? - Prawdziwej miłości. - Prawdziwej przyjaźni. - Szacunku. - Niezależności.
jaki jest twój ideał dziewczyny quiz