Późne popołudnie - film polski 1964. Filmy i seriale online, za darmo, bez rejestracji bez sms Polskie Filmy i Seriale online, kolekcja 1960 - 1990: Późne popołudnie - Film Polski 1964
Pieskie popołudnie - Dog Day Afternoon (1975) [PROAC][1080p][x264 uhonorowany Oscarem i oparty na faktach film opowiada historię nieudanego napadu na bank z
Czas trwania odcinka. Fox Kids. Jak dwie krople wody ( ang. So Little Time, dosł. Tak niewiele czasu) – serial komediowy produkcji amerykańskiej, powstający w latach 2001 – 2002. Głównymi jego gwiazdami są siostry Mary-Kate i Ashley Olsen. W Polsce serial emitowany był przez telewizję Jetix (wcześniej – Fox Kids ).
Gatunek / Słowa kluczowe : film TV, Komedia, Familijny, szpital, uwięzienie Główne role: Baani Sidnie,Alaika Ruairi Zdjęcia: Riki Davina Pieskie życie – Hiszpańskie filmy z 1938 roku w reżyserii Rhylee Hanne. [HD] Pieskie życie 2005 Cały Film Za Darmo Twórca: Havin Helina Produkcja: Harly Kamisha
Gdzie oglądać cały film Pieskie popołudnie online? Sprawdź legalne źródła - filmy i seriale online. Netflix, HBO GO, CDA, Chili
Zapraszam na film wspomnienia z dawnych lat Późne popołudnie – 1964 rok. #OfficialPageMagdalenaZawadzka
. Wspomnienie o Aktorze chrzestny, Rozmowa, Ojciec chrzestny 2, Pieskie popołudnie, Łowca jeleni. Co łączy te pięć filmów? Stali bywalcy tej strony być może znają odpowiedź, ale dla osób nie pałających tak szalonym uczuciem dla kina osoba Johna Cazale’a prawdopodobnie pozostaje nieznana. Kto by się bowiem interesował kolesiem, który wystąpił tylko w kilku starych filmach? Na dodatek grał tylko role drugoplanowe i nie udało mu się wywalczyć nawet jednej marnej nominacji do Oscara. Po co o kimś takim w ogóle czytać?Otóż, moi drodzy, jest po Cazale jest chyba jedynym aktorem w historii, który pracował wyłącznie przy filmach uznawanych za skończone arcydzieła. Było ich jedynie 5, ale łącznie zebrały 40 nominacji do Oscara (w tym aż 15 w kategoriach aktorskich). W każdym z nich stworzył zapadającą w pamięć kreację, jak nikt inny potrafił przekonująco odgrywać postaci słabe i godne pożałowania, nadając im przy tym ludzkiego charakteru, który sprawiał, że po prostu nie dało się ich nie lubić. Wszystkie jego role to małe (lub średniej wielkości – zależy od przyjętej skali) perełki. Prawdopodobnie, gdyby nie tragiczna śmierć, to Cazale uznawany byłby dzisiaj za jednego z najwybitniejszych aktorów swojego przyjrzeć się bliżej dorobkowi artystycznemu Johna C. Nie będę streszczał jego filmów, gdyż zakładam, że wszyscy je widzieli. A jeżeli nie, to mają świetną okazję, by nadrobić z którą najbardziej kojarzy się jego osoba, jest z pewnością Fredo Corleone z dwóch pierwszych części “Ojca chrzestnego”. Coppola długo nie mógł znaleźć odpowiedniego kandydata do roli Freda. Większość młodych aktorów chciała się wcielić w Sonny’ego i Michaela, nikt nie marzył o roli słabego i pomiatanego przez wszystkich Frederica. W sumie trudno się im dziwić – łatwiej się wykazać grając herosów. W jaki więc sposób John Cazale wkręcił się do ekipy? Zupełnym przypadkiem. Coppola dostrzegł go w jednym z Off-Broadwayowskich teatrów i szybko zdał sobie sprawę, że ten niepozorny człowiek na scenie jest tym, kogo potrzebował. Reszta przeszła do historii. W pierwszym „Ojcu” Fredo miał tylko kilka scen na pokazanie swojego talentu, ale zagrał je tak doskonale, że pisząc scenariusz do drugiej części Coppola znacznie rozbudował tę postać. Dlatego też w dwójce Cazale ma już miejsce, aby w pełni rozwinąć skrzydła. Nie boi się być głupi i momentami żałosny. Mimo to jego Fredo jest bez wątpienia postacią tragiczną – jego historia jest być może najbardziej przejmującym wątkiem całej „Ojcami” nasz bohater wystąpił w kameralnej „Rozmowie” Coppoli. Wcielał się tam w postać asystenta Gene’a Hackmana. Jego rola nie była zbyt rozbudowana, ale po raz kolejny udowodnił, że jak nikt inny potrafi grać „małych ludzi”. Gene Hackman powtarzał, iż sama obecność Cazale’a w filmie sprawia, że wszyscy partnerujący mu aktorzy grają lepiej. Siłą Cazale’a były niuanse. Jak nikt potrafił utkać rolę z ukradkowych gestów czy nieśmiałych Lumet od początku chciał powierzyć główną rolę w „Pieskim popołudniu” Alowi Pacino (on sam się wahał, czy przyjąć propozycję, ale kiedy dowiedział się, że jego zastępcą może zostać Dustin Hoffman, przestał płakać i wziął się do roboty), nie wiedział jednak, komu powierzyć rolę jego wspólnika. Pacino bardzo nalegał na kandydaturę Cazale’a, ale reżyser miał co do tego wątpliwości – chciał kogoś młodszego. Dopiero po wielu staraniach przyjaciela John dostał zaproszenie na przesłuchanie. Gdy tylko Cazale odczytał swoje kwestie, z miejsca dostał Sal mało mówi, gra głównie mimiką – rozbiegane oczy, świdrujące spojrzenie – to wystarcza, aby widz przez cały czas podskórnie czuł, że ten człowiek jest nieobliczalny. Każda scena, w której się pojawia, naładowana jest napięciem (trzeba uczciwe przyznać, że duża w tym zasługa lekko psychodelicznej fryzury, ale to tylko dodatek). Introwertyczna postawa Sala doskonale kontruje nadaktywność bohatera granego przez Pacino. Aby uzyskać większą naturalność, Lumet w wielu scenach pozwalał aktorom na improwizację. W jednej z najsłynniejszych scen filmu główni bohaterowie dyskutują nad tym, do jakiego państwa uciekną podstawionym przez policję samolotem. Po chwili namysłu Sal (Cazale) zaproponował: Wyoming. W tym momencie Sidney Lumet zaczął się śmiać, Pacino ostatkiem sił zachował kamienną twarz (już za tę „interwencję” należała mu się nominacja do Oscara). Ujęcie zostało uratowane, a światowe kino „dorobiło się” kolejnej wybitnej chwili, gdy rozpoczynały się zdjęcia do „Łowcy jeleni”, John Cazale miał już zaawansowanego raka płuc i jego stan był na tyle poważny, że lekarze nie dawali mu wielkich szans na przeżycie. On jednak ciągle wierzył, że uda mu się pokonać chorobę, pragnął również pracować nad kolejnymi filmami. Producenci początkowo nie chcieli go zaangażować z powodu jego kondycji – w biznesie nie ma sentymentów, a potencjalna śmierć jednego z odtwórców głównych ról naraża wytwórnie na wielkie straty. Robert De Niro chciał wystąpić z nim w jednym filmie i był na tyle zdeterminowany, że zdecydował się z własnych pieniędzy ubezpieczyć jego występ (szacunek Panie Robercie!). John Cazale dostał więc angaż i po raz kolejny stworzył świetną rolę – trochę cwaniaczka, trochę drobnego łobuziaka, ale przede wszystkim wiernego kolegi. Niestety nie dane mu było dożyć premiery „Łowcy” . Zmarł 12 marca 1978 Cazale swoimi rolami na stałe zapisał się w historii kinematografii. Wyspecjalizował się w odgrywaniu bardzo niewdzięcznych, ale jednocześnie niezwykle trudnych ról. Wszyscy związani z filmem artyści doceniają jego rzadki talent, pragnęli z nim występować najwięksi aktorzy. Niestety jednak w oczach zwykłych widzów ciągle jest niedoceniany. Nikt nie zwraca uwagi na specjalistów od czarnej 2009 roku na festiwalu w Sundance miał premierę film dokumentalny poświęcony osobie Johna Cazale’a – „I Knew It Was You: Rediscovering John Cazale”. Właśnie to dzieło skłoniło mnie do napisania tego tekstu. Innymi słowy: film jest godny prosta zagadka na koniec: skąd pochodzi kwestia, która jest tytułem zarówno powyższego filmu, jak i mojego skromnego tekstu?
Pierwsze odcinki 5. sezonu "Domu z papieru" nie gwarantują, niestety, seansu tak przyjemnego, jak pierwsze odsłony. Postanowiliśmy zatem wesprzeć wszystkich fanów filmów i seriali o napadach – te produkcje powinny przypaść wam do gustu i zapewnić sporo sezon "Domu z papieru" kolejny tydzień utrzymuje się blisko szczytu listy TOP 10 Netfliksa. Za nic sobie mając disneyowską ofensywę, wbił na szczyt listy najpopularniejszych seriali wg serwisu Parrot Analytics (co więcej: w Polsce wystartował konkurs na największego fana serialu). I choć wielu widzów – w tym ja – narzeka na to, co stało się z tą produkcją, to marka pozostaje globalnym fenomenem; losy ukochanych bohaterów z wypiekami na twarzy wciąż śledzą miliony fanów z całego świata. Przerysowane postacie, nieprawdopodobne sceny akcji, liczne plot twisty, telenowelowy sznyt i solidna oprawa audiowizualna stanowią przepis na serial, od którego – najwyraźniej – trudno się oderwać. I to nawet przy pełnej świadomości spadku jakości i rosnącego poziomu absurdów, na które nie sposób już przymknąć oka. Tym z was, którzy chętnie obejrzeliby solidny film lub serial o napadzie (nie tylko taki, którego gatunek można zawęzić do nazwy heist), przedstawiamy kilka propozycji. 5 sezon Domu z papieru się nie udał. To są najlepsze filmy i seriale o napadach i skokach Kradzież stulecia Fabuła krąży wokół dwóch przyjaciół-złodziei i inspirowana jest prawdziwym wydarzeniem z 1994 roku, które w prasie nazywano "kradzieżą stulecia". Na stałe zapisało się ono w kolumbijskiej historii i mocno zdestabilizowało życie w kraju: grupa kolumbijskich złodziei napadła na Bank Republiki i ukradła z niego 24 miliardy pesos. Netfliksowy serial, czerpiący z tamtych wydarzeń, został oczywiście fabularnie rozbudowany o fikcyjne wątki, które sprawiły, że produkcja okazała się naprawdę wciągająca i emocjonująca. Pieskie popołudnie Al Pacino i John Cazale jako przyjaciele, który napadają na bank, w którym, jak się okazuje, nie ma zbyt wielu pieniędzy. Rabusie dogadują się z zakładnikami, a policja otacza budynek... Bywa zabawnie, ale i emocjonująco – najlepiej ukazano to ludzki pierwiastek; widz ani na moment nie zapomina, że po obu stronach mamy do czynienia z ludźmi, którzy starają sobie poradzić w tych niewygodnych okolicznościach. Wkrótce dzięki telewizji jeden z napadających staje się bohaterem, a tłumy go podziwiają...Dom z papieru 5 sezon – są lepsze produkcje o napadach Włoska robota Są to właściwie dwa filmy: oryginał nakręcony w 1969 roku z Michaelem Caine'em i remake z 2003 roku z Markiem Wahlbergiem. Croker to rabuś, który – by uniknąć kary za recydywę – swój kolejny skok chce zorganizować za granicą: we Włoszech. Obmyśla skomplikowany plan, który ma na celu kradzież chińskich sztabek złota o wartości ponad 4 mln dolarów, a wszystko to pod nosem włoskiej policji... i mafii. Co ciekawe, wielu widzów i krytyków jest zdania, że nowa wersja jest znacznie bardziej emocjonująca, niż pierwsza. Złoto dla zuchwałych Z nieco innej beczki: wojenny film o skoku. Oto grupa sfrustrowanych i lekceważonych przez dowództwo żołnierzy dowiaduje się o możliwości przeprowadzenia wielkiego skoku na ukryte w banku złoto – piechota rozpoczyna brawurowy atak, by przedrzeć się kilkanaście kilometrów za linię frontu. Ich największą motywacją staje się... wspólny interes i wizja bogactwa. W gwiazdorskiej obsadzie znaleźli się Telly Savlas, Clint Eastwood, Donald Sutherland czy Don Rickles. Plan doskonały O "Planie doskonałym" można właściwie powiedzieć, że to taki pierwowzór "Domu z papieru", tylko pozbawiony komiksowego przerysowania i niedorzeczności. Mamy tu rozpisane z głową tematy społeczne (rasowe, klasowe, antysystemowe), wybitne aktorstwo Denzel Washington, Clive Owen, Jodie Foster, Willem Dafoe), spójny scenariusz i walory rozrywkowe (tak, obraz doskonale sprawdza się również jako czysty gatunkowiec). Napad na bank, czworo napastników, kilkudziesięciu zakładników, negocjacje i... drugie, a nawet i trzecie dno. Spike Lee za o napadach – heist movie Ocean's Eleven: Ryzykowna gra Na tej liście nie mogło zabraknąć filmu, który, choć nie tak stary, stał się już heistowym klasykiem gatunku. Oto pierwsza i najlepsza część uwielbianej przez widzów serii. I nic to, że wszystkie te emocjonujące i imponujące zagrania nie miałyby najmniejszej szansy wypalić w prawdziwym życiu, bo zbyt często pozwalają dojść do głosu przypadkowi. To nieistotne, bo bohaterowie są czarujący, realizacja atrakcyjna, a fenomenalna obsada ewidentnie doskonale bawiła się na planie. Humor też robi swoje. Rozrywka pierwszorzędna. Focus To nie jest – w żadnym wypadku – film doskonały. I choć muszę przyznać, że jest też najpewniej najsłabszą propozycją z listy, to będę go bronić – zwłaszcza, że da się w nim dostrzec kilka charakterystycznych dla "Domu z papieru" cech. Jest perfekcyjnie zaplanowana akcja, która w swoim przewidywaniu wyprzedza działania wroga na każdym kroku; jest twist, jest miłość, są Will Smith i Margot Robbie. To jeden z tych niewymagających, ale przyjemnych obrazów z profesjonalnym aktorstwem, który potrafi sprawić sporo frajdy, o ile pozwolimy sobie zawiesić niewiarę. Rififi Francusko-włoski film o czterech mężczyznach, którzy planują skok na jubilera. Cały precyzyjnie zaplanowany napad idzie jak pomaśle, do czasu, gdy jeden z bohaterów popełnia błąd... Ponad półgodzinna scena skoku ukazana jest z najdrobniejszymi szczegółami, a jej realizacyjna maestria przyczyniła się do uhonorowania go nagrodą (Złota Palma w Cannes). Korzenie gatunku heist w klimacie noir. Dodam, że reżyser, Jules Dassin, został umieszczony na "Czarnej Liście Hollywood" i nie mógł nagrywać w seriale i filmy o napadach
To prawdziwa historia, która zdarzyła się w Brooklynie. Zawodowy złodziej bardzo potrzebuje pieniędzy. Jest biseksualistą i żyje z innym mężczyzną. Jego przyjaciel przygotowuje się do operacji. Chce zmienić płeć. A to kosztuje. Nasz złodziej przygotowuje więc plan napadu na bank. Jest gorące, słoneczne lato. Akcja się… zobacz więcej Reżyseria Sidney Lumet Aktorzy Al Pacino, John Cazale, Charles Durning 84 osoby lubią 4 osoby chcą obejrzeć. obejrzy To prawdziwa historia, która zdarzyła się w Brooklynie. Zawodowy złodziej bardzo potrzebuje pieniędzy. Jest biseksualistą i żyje z innym mężczyzną. Jego przyjaciel przygotowuje się do operacji. Chce zmienić płeć. A to kosztuje. Nasz złodziej przygotowuje więc plan napadu na bank. Jest gorące, słoneczne lato. Akcja się nie udaje. Anonimowy Gatunek Dramat, Komedia, Kryminał, Thriller Słowa kluczowe helikopter, bankier, policja, snajper zobacz więcej Premiera 1975-12-31 (kino), 1975-09-21 (świat), 2006-02-24 (dvd) Kraj produkcji USA Wiek od 15 lat Czas trwania 130 minut Nie mamy jeszcze recenzji do tego filmu, bądź pierwszy i napisz recenzję. Nie mamy jeszcze recenzji użytkowników do tego filmu, bądź pierwszy i napisz recenzję. Ciekawostka Lance Henriksen ubiegał się o rolę Leona. zobacz więcej Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji o filmie. Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Obrodziło w kinach dobrymi filmami – w sierpniu Czarna owca i Zupa nic, we wrześniu wysoko oceniani Teściowie i Najmro, a właśnie wszedł również doceniany Żeby nie było śladów, a za moment Smarzowski pokaże nowe Wesele. Polskie kino oferuje jednak jeszcze więcej dobra – czyżby pozytywny efekt pandemii? Praca nad projektami filmowymi rozpoczęła się zdecydowanie wcześniej niż pierwsze objawy Covid-19, ale może to też okres, który sprzyjał produkcji? Może pozwolił na wzięcie głębszego oddechu i inne spojrzenie na własny film, dopieszczenie go? Trudno powiedzieć, ale 46. odsłona Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni obrodziła bardzo dobrymi filmami, spośród których część już jest znana, ale duża część – ta najlepsza – będzie miała wkrótce znajdziecie mój ranking filmów – 12 tytułów, które zobaczyłem w konkursie głównym, od najgorszego do PRZEJŚCIE, czyli nachalna metaforaCo za pretensjonalny gniot. Powolny, wypełniony nachalną symboliką, męczący, przezroczysty pod względem jakiegokolwiek stylu. Z irytująca główną bohaterką, która chodzi cały czas zdumiona po tym świecie po… swojej śmierci, wobec której się buntuje. Tak, bo o przejście między światem żywych i martwych chodzi, co dla niektórych może być obietnicą intrygującego kina. To jednak taki snuj wypełniony epizodami i osobami – przyznam, że na siłę można w tym system jakąś metaforyczną całość, ale okrutnie trzeba się zmęczyć, żeby dotrwać do tu ważna uwaga – to jedyny słaby film. Reszta jest co najmniej PRIME TIME, czyli nasze systemowe pieskie popołudnieMógł dać więcej niż dał – to pierwsze co mi przychodzi na myśl po Prime time. Nie zaskoczyło mi na kilku poziomach. Po pierwsze cała ta sytuacja z terroryzowaniem studia telewizyjnego nie ma tej intensywności, gęstości jakiej można by się spodziewać – to kwestia odpowiedniego rozłożenia dramaturgii, zabawy formalnej, sięgania po klasyki w rodzaju Pieskiego popołudnia” które przecież są miłe do zacytowania (bo dlaczego nie). A tak mamy dość tanią inscenizację porwania – tego typu refleksja jest pierwsza. Rozumiem jednak o co twórcom chodziło – nie sam napad, a raczej symboliczne rozliczenie z przegranymi szansami, które zrodziły słuszne pretensje do możliwości, jakie dały lata 90. Nie wszystkim się udało i najczęściej nie z ich winy (bo nie każdy jest kowalem własnego losu, zapomnijmy wreszcie o XIX-wiecznych maksymach). I ta refleksja wybrzmiewa najmocniej, ale… nie dość mocno. Główny bohater jest kneblowany, ale twórca nie jest, więc mógłby dowalić do pieca, mógłby bardziej, lepiej, dosadniej. Z tego powodu mam poczucie rozczarowania, choć nie ukrywam, że tak delikatnie zarysowane tło i pozostawienie widza w interpretacyjnym zagubieniu może być ciekawe, inspirujące. Bielenia jest rewelacyjny – to jest ta sama energia jak w Bożym ciele i czekam na kolejną rolę tego niesamowicie zdolnego ZUPA NIC, czyli PRL uśmiecha się do ciebie (uśmiechnij się do niego i ty)Mocne uderzenie PRLu prosto w twarz (a wiele tytułów na festiwalu wędruje w czasie do tego okresu). Nie znam bowiem bardziej sentymentalnego filmu, który zarazem jest fascynujący jak i nachalny w przywoływaniu lat 80. Zupa nic to jak ekranizacja najmilszych wspomnień przemiłego (choć podpitego) wuja przy suto zastawionym stole; to emanacja tych naszych wszystkich rzewnych opowieści, które każdy 40-50-latek przytrzymuje w pamięci. Nie ma miejsca na złe skojarzenia – to film zrodzony z miłości do tego, co było wtedy najpiękniejsze, co pięknie pachniało, co wspaniałe grało. Zupa nic rezonuje z teraźniejszością tylko w jednym aspekcie: jako przeciwwaga dla chyba wszystkich wartości, którym hołdujemy teraz. Więc jest to zarazem miłe dla duszy, jak i nieznośnie ckliwe – z przewagą jednak miłości. Czuję się jakbym zjadł całe opakowanie gumek kulek, popił syropem z saturatora i zagryzł dobrą szynką od wujka z Ameryki. I jest mi teraz jest Woronowicz, znakomita Preis. Jeśli macie ochotę na rasowy feel good movie – szukajcie tej zupy. NAJMRO, czyli daj mi tę noc, łobuzieJak myśleliście, że najbardziej nostalgiczny powrót do PRL prezentuje świetna Zupa nic, to Najmro dowala do pieca jeszcze więcej westchnień za tym, co było piękne, a co już minęło. Pamięć o Polsce Ludowej to tylko stylistyczny pretekst dla totalnej zabawy w kino. Bo ten debiutant, Rakowicz, dowiózł brawurowy film polski, który wygląda obłędnie i korzysta z wielu fajerwerków wizualnych i dźwiękowych, żeby pieścić zmysły. Nie przez przypadek wielokrotnie bohaterowie siedzą w kinie, oglądają filmy na VHS czy w końcu prowadzą wypożyczalnie kaset – Najmro jest zrodzony z miłości do kina gatunkowego, robionego dla samej radochy tworzenia, cytowania i dostarczania rozrywki. I to się sprawdza w 100%. Są bajecznie wystylizowane zdjęcia. Jest dużo slow-mo, które działa. Jest ścieżka dźwiękowa wypełniona hiciorami lat 80. Są emocjonujące pościgi samochodowe, strzelaniny, ucieczki napady na wielka zabawa – może i przeestetyzowana, efekciarska do bólu, ale to się sprawdza, bawi, śmieszy, zaskakuje, bo w każdym momencie czuć miłość do filmów spod znaku Richiego, Tarantino, Soderbergha (tego heistowego); widać zrozumienie, że film to też wyrazista forma i zabawa nią dostarczyć może… rozrywki. Bo wiecie, kino też temu może służyć i Najmro to idealny przykład filmu bez pretensji do bycia więcej niż tym, czym jest (choć wyraźnie zaznaczono systemowe tąpnięcie). A przy okazji jest to całkiem zgrabnie poprowadzona historia Najmrodzkiego – nie ma co prawda dużego zaczepienia w faktach, wystarczy jednak, żeby zbudować romantyczno-sensacyjną historię o sprytnym złodzieju, który uwielbiał zachwyt swoich widzów. Świetny jak zawsze jest Ogrodnik, Więckiewicz to pewniak, Zawierucha to udany comic relief. Naprawdę fajny kawałek kina rozrywkowego. Już jest w kinach, więc warto się pośpieszyć na HIACYNT, czyli thriller jakiego nie byłoKolejny seans i nie zgadniecie – znowu powrót do PRL lat 80., tyle że tym razem w okolicznościach ponurych, przytłaczających, brutalnych. Jesienno-zimowa aura, szare budynki, brzydcy ludzie – to jest dopiero alternatywa dla słodkiej zupy (nic). Hiacynt to kryminał czerpiący z klasyków francuskich (czuję tu klimat Samuraja) i wyraźnie odwołujący się do estetyki lat 70. w kryminale amerykańskim (Serpico). Na te skojarzenia nałożono jednak mocny PRL – ten o twarzy ubeka, z wieloma kurwami i litrami wódy. Sam film nie jest o historii akcji Hiacynt, ale raczej o jakimś jej wycinku, który zainspirował twórców do opowiedzenia bardzo zgrabnej historii o śledztwie w sprawie morderstw. Trochę polityki, sporo moralnych dylematów i dyskusyjnych postaw – niby oczywistości w tego typu kinie, ale lepią się one w coś naprawdę ciekawego, zajmującego (choć trzeba uczciwie przyznać, że tempo jest dość wolne). Jest też zauważalny pewnego typu “most” z teraźniejszością – bycie LGBT to wciąż problem na linii człowiek-władza i to dość wyraźnie jest Tomasz Ziętek – oszczędny, nie szarżujący. Chyba najlepsza jego rola. Podsumowując – bardzo dobry, gęsty kryminał. Z wyrazistą reżyserią, dobrym scenariuszem. Do zobaczenia na Netflix w
FilmDog Day Afternoon19752 godz. 10 min. {"rate": {"id":"1317","linkUrl":"/film/Pieskie+popo%C5%82udnie-1975-1317","alt":"Pieskie popołudnie","imgUrl":" i Sal napadają na bank, ale okazuje się, że w skarbcu prawie nie ma pieniędzy. Więcej Mniej {"tv":"/film/Pieskie+popo%C5%82udnie-1975-1317/tv","cinema":"/film/Pieskie+popo%C5%82udnie-1975-1317/showtimes/_cityName_"} {"linkA":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeA","linkB":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeB"} Sonny Wortzik (Al Pacino) razem z przyjacielem Salvadorem (John Cazale) napadają na bank. Mają pecha, ponieważ w banku prawie nie ma pieniędzy, a policja szybko przyjeżdża na miejsce przestępstwa. Bohaterowie, będąc w pułapce, nie wiedzą, co robić, ale między nimi a zakładnikami nawiązuje się pewna nić porozumienia. Dzięki telewizji,Sonny Wortzik (Al Pacino) razem z przyjacielem Salvadorem (John Cazale) napadają na bank. Mają pecha, ponieważ w banku prawie nie ma pieniędzy, a policja szybko przyjeżdża na miejsce przestępstwa. Bohaterowie, będąc w pułapce, nie wiedzą, co robić, ale między nimi a zakładnikami nawiązuje się pewna nić porozumienia. Dzięki telewizji, Sonny staje się bohaterem. Tłumy oglądają go i podziwiają. Telewizja coraz głębiej wnika w jego życie. Okazuje się też, że Wortzik nie tylko ma żonę i dzieci, ale zawarł również małżeństwo z homoseksualistą. Aby wydostać się z obławy, Sonny próbuje wynegocjować autobus na lotnisko. Film jest oparty na wydarzeniach autentycznych. Tablice rejestracyjne stanu Nowy Jork w czasie, w którym dzieje się akcja filmu miały kolor niebieski z pomarańczowymi literami, a nie żółty z niebieskimi literami. Akcja filmu rozgrywa się w 1972 roku, jednak w scenie otwierającej widać bliźniacze wieże World Trade Center, których budowa została ukończona dopiero w 1973 roku. W 1972 roku, radiowozy NYPD były malowane na biało i ciemnozielono. Radiowozy biało-niebieskie, które widoczne są w filmie zadebiutowały dopiero dwa lata później. 22 sierpnia 1972 roku. To miał być zwykły, prosty napad. Dwóch rabusiów Sonny (w tej roli znakomity Al Pacino) i Sal (John Cazale) wkraczają do małego banku w centrum Nowego Jorku. Z niesamowitą precyzją obezwładniają pracowników, biorąc ich równocześnie jako zakładników. Z początku wszystko idzie zgodnie z planem, gdyż Sonny zna dokładnie ... więcejzdaniem społeczności pomocna w: 72% ....bo najpierw ja się urodziłem a chwilę później nakręcili "Pieskie popołudnie", mistrzostwo świata :) Uwaga Spoiler! Ten temat może zawierać treści zdradzające fabułę. Dwie godziny jechać wewnetrzną gra to byle kto by nie potrafił. facet mało mówi, a i tak cały czas czekałam kiedy wszystkich roz...li. Gość stworzył takie napięcie, jakiego nawet nie tworzył rozbiegany i gestykulujący Pacino. Extra aktorstwo. 1. Chaotyczne metody i działania policji w latach 70, a w zasadzie ich brak. 2. Początkowo tłum staje po stronie Sonnego, ale kiedy niespodziewanie pojawia się jego "żona"- Leon, wówczas w zasadzie zostaje on sam na placu bitwy, a jedynymi którzy go wspierają są geje przebrani za ... więcej Arcydzieło? Tak. Wybitna rola Pacino? Tak. Nuda? Hahaha, dzieci, nie za dobre kino jak na siebie oglądacie?
pieskie popołudnie cały film